Wilhelm Markowski - bohater codzienności pierwszych niepodległych lat w Aleksandrowie Kujawskim

Wilhelm Markowski

– bohater codzienności pierwszych niepodległych lat

w Aleksandrowie Kujawskim

 

W czasie listopadowych obchodów odzyskania niepodległości przez Polskę nasza grupa projektowa postanowiła poznać życie i działalność osoby z naszego regionu, która nie walczyła o ojczyznę z bronią w ręku, ale przyczyniła się do jej rozwoju tu, na miejscu, pracując i działając dla lokalnej społeczności. W tym celu zapoznałyśmy się z biogramami zawartymi w ,,Aleksandrowskim słowniku historycznym”. Wybrałyśmy postać Wilhelma Markowskiego, który mieszkał w Aleksandrowie Kujawskim (dawniej Pogranicznym) od 1907 do śmierci w 1935 roku. Na wybór tej osoby niewątpliwie miał także wpływ fakt, że był to ojciec patronki naszej szkoły – Marii Danilewicz Zielińskiej.

Nasz bohater był bardzo znany w Aleksandrowie i regionie, ponieważ prowadził jedyną w okolicy aptekę. Był farmaceutą, który nie szczędził czasu, by nieść pomoc chorym, otwierając dla nich swoją aptekę nawet w godzinach nocnych, jeśli taka była potrzeba. Trzeba wiedzieć, że praca aptekarza polegała w tych czasach na sporządzaniu lekarstw, a nie tylko na ich sprzedawaniu, jak to jest dziś.

W czasie zaborów i I wojny światowej pomagał działaczom politycznym i zwykłym ludziom w przekradaniu się przez granicę, która biegła tuż za Aleksandrowem wzdłuż rzeczki Tążyny. Jego dom był pełen symboli narodowych, a on sam nosił patriotyczną przypinkę do garnituru – białego orzełka. Był zwolennikiem Piłsudskiego i wierzył, że dzięki niemu Polska odzyska niepodległość.

Poza pracą zawodową potrafił znaleźć czas na działalność społeczną. Jego działania były skierowane głównie do młodych. W pierwszych latach niepodległości był prezesem Towarzystwa Popierania Szkoły Rzemiosł w Aleksandrowie. Ponieważ początkowo szkoła nie miała stałej siedziby, oddał część swojego mieszkania, aby można było urządzić tam warsztaty dla młodzieży uczącej się stolarstwa i krawiectwa. Dowiedziałyśmy się ze zdziwieniem, że Szkoła Rzemiosł mieściła się początkowo w dawnym budynku komory celnej, który dziś jest częścią szpitala powiatowego. Dzięki działaniom kilku osób, a przede wszystkim Wilhelma Markowskiego, udało się w 1922 roku uzyskać zgodę władz na wybudowanie szkoły, której uroczyste otwarcie świętowano 17 listopada 1929 roku, z udziałem Prezydenta RP Ignacego Mościckiego. Ta szkoła istnieje w dalszym ciągu – jest to dzisiejszy Zespół Szkół nr 2. Oprócz troski o wykształcenie młodzieży pan Markowski dbał także o to, by młodzi ludzie mogli budować charakter i mądrze spędzać czas, działając w harcerstwie. Od 1922 był prezesem Koła Przyjaciół Harcerstwa i swoją działalnością zaskarbił sobie wdzięczność wielu pokoleń aleksandrowskich harcerzy, którzy przez wiele lat opiekowali się jego grobem. Na pomniku nagrobnym został umieszczony krzyż harcerski. 

Po zebraniu wiadomości ruszyłyśmy w teren śladami Wilhelma Markowskiego. Bez trudu odnalazłyśmy budynek, który kiedyś był apteką i mieszkaniem państwa Markowskich. Niestety, dziś to strasząca w centrum miasta ruina. Przeszłyśmy pod szpital, gdzie była pierwsza siedziba Szkoły Rzemiosł, a następnie pod pięknie odnowiony Zespół Szkól nr 2, czyli budynek zbudowany z przeznaczeniem na Szkołę Rzemiosł. Oczywiście nie zapomniałyśmy także o odwiedzeniu grobu rodziny Markowskich.

Efekty naszych działań i zgromadzone o Wilhelmie Markowskim wiadomości zaprezentowałyśmy na spotkaniu klas gimnazjalnych w dniu 28 stycznia. Szkoła podstawowa pozna naszą prezentację w czasie apelu podsumowującego I półrocze – w dniu 1 lutego. Sprawozdanie z akcji znajdzie się na stronie internetowej naszej szkoły.

 

Grupa ,,Młodzi w akcji” ze Szkoły Podstawowej w Stawkach i opiekun – Anna Stanek

 

Galeria zdjęć: 
Back to Top